wtorek, 25 lutego 2014
Suknia z szydełkowych kwiatów
Prawda że dech zapiera??? To nieprawdopodobna praca, musiało tę suknie robić wiele kroszarek (wymyśliłam sobie słowo od angielskiego crochet - czytaj kroszet, co oznacza szydełkować, bo szydełkowiczek?, no nie ma takiego słowa w języku polskim).
To projekt Koreanki Lý Quý Khánh a fotografia Samuel Hoàng dla Dep Magazine.
Problem z taką suknią polega na tym, że tylko niezwykle szczupła i bardzo wysoka osoba, właściwie anorektyczna dobrze może w czymś takim wyglądać. Materia z trójwymiarowych kwiatków, to optycznie o 30 kg więcej, a ponieważ nie popieramy żywych kościotrupów, popatrzmy z zachwytem i zapomnijmy. Dla lepszego wyglądu tej sukni modelka stoi na dość wysokim stołeczku pomimo słusznego wzrostu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz