Kapitalny, wielki sweter McQueen-a w ogromną pepitę. Tak, tak się nazywa ten rodzaj kratki - niekratki.
Chcecie wiedzieć ile kosztuje?
Chcecie.
Kosztuje 2619 dolarów.
Pepita była ozdobnym motywem na ścianach już w XIII wiecznym Bliskim Wschodzie, skąd zaadoptowała go Coco Chanel, a Aleksander niedawno odgrzebał ten niebanalny wzór, który ja zawsze bardzo lubiłam. Kiedyś noszono ciuchy wyłącznie w drobną pepitkę i najczęściej w kolorach jak tu, lub, brązowo - czarnym i szaro - czarnym. Widywałam jeszcze z żółtym, czerwonym i błękitnym, ale to już inna bajka do której nie zaglądałam z moim gustem. Zniosłabym ciemną, głęboką czerwień z czarnym i mocna zieleń w pepitce. Jak widać, wielki kreator jak na coś zwróci uwagę, to potem cały świat się na to rzuca i ja nie mam nic przeciwko absolutnie, byleby nie za dużo, bo drobna pepitka ma to do siebie że nie można na nią spokojnie patrzeć, sprawia omamy wzrokowe, jest ruchoma, pływa, migoce w oczach. Bez przesady zatem, ale polecam, to klasyka zawsze w dobrym guście.
Lady Gaga natomiast poszła po całości w pepitkę, zresztą ona zawsze idzie na maxa, tak ma. Swoją drogą doskonały głos, poza tym nie trawię jej, za dużo wszystkiego. Przesycona do przesytu, to chyba najlepsze określenie dla niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz