Cukierkowy róż delikatnej, leciuteńkiej angorki
Pokazuję ten sweter moi drodzy nie ze względu na oryginalność, bo wcześniej zdobił swetry jedwabnymi wstążkami Dior i tam wyszedł taki zabieg o wiele ciekawiej, a tu te sterczące pęczki piórek owszem zdobią, ale coś takiego można założyć tylko raz i nie w takim zestawie jak na zdjęciach.
Jak już ubieramy taki obszerny, rzucający się mocno w oczy sweter, to reszta powinna być gładka ciemna, długa i wąska, aby podkreślić urodę różowiaka.
Vidal popsuł całokształt na maksa.
Pokazuję ten sweter ze względu na wełenkę cudowną, w cudownym różu, który to odcień ma niezwykłą zaletę, otóż odświeża bardzo wygląd noszącej, zawsze!
No i ściegi są OK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz