wtorek, 17 grudnia 2013
Sweter Chanel
Nadzwyczajny kolorystycznie, no w ogóle pod każdym względem ten sweter. Te kolory z domieszką połyskliwości miejscami osłabiły mnie z zachwytu. To prawdziwe arcydzieło. Kształt tego swetra, te ściegi różne zupełnie w różnych miejscach, golf-kołnierz, mankiety, raglanowe rękawy z pięknymi ramionami ... ach ... (z wyjątkiem tej prutej ozdoby, mam dość już tych pruć, wystarczy!). Spodnie prosto z malarskiej drabiny też mnie osłabiły ale z niesmaku. Karl Lagerfeld pozwolił sobie na taki nietakt? Przecież Chanel słynie z elegancji, której ja nie znoszę, ale aż taki odlot w drugą stronę nawet mnie zdumiał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz