Alberta Ferretti pre-fall 2016
Jakby koronka, a u góry podwójny golf i czapa narciarska ... - hmmm, bo ja wiem?
Nie, no! Wiem! Do bani. Nie pasuje. Poza tym głowa i szyja w ciepełku, a niżej przewiewnie - brrrr, uhu ha.
Oj. Dawno nikogo nie zjechałam.
Oj. Dawno nikogo nie zjechałam.
Tak się złożyło, że mam na drutach pelerynę, którą dłubię od tygodnia, też z golfem, ale cała, caluteńka będzie ciepluteńka, z dobrych wełen, z odrobina żakardu ... a tam, nie będę się pluła, pokażę jak skończę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz