środa, 12 września 2012
Dzierganie na drutach dla genialnych idiotów
Pod tymi futrami są sukienki z pokazu właśnie futer Denisa Basso. Przykuły moją uwagę głównie ściegami. Są zrobione na drutach w mistrzowski sposób. To technika łączenia starych ściegów na nowe sposoby. Stopień trudności maksymalny. Przekładanie warkoczy w dziury, kontynuowanie przez jakiś czas dalej i ponownie taki zabieg, łączenie i rozwidlanie tychże warkoczy pomiędzy innymi ściegami, a za jakiś czas znów warkocze trzeba wsadzić w jeszcze inne dziury … . To taki rodzaj dziania, że już nie popatrzysz w telewizor w trakcie za cholerę. Trzeba liczyć, liczyć, liczyć, pilnować, uważać żeby nie popełnić błędu, zdejmować z drutów, zabezpieczając agrafkami przed przekładaniem tam gdzie trzeba, ponownie wsadzać na druty na jakiś czas … . Upierdliwe, meczące, wymagające super koncentracji. To robota tylko dla geniuszy idiotów. Ja jestem! Zdarza mi się, że robię takie rzeczy, a potem biorę dluuuuuuuuuugą przerwę dopóki nie zapomnę tego wysiłku niesamowitego.
Mój stosunek do futer oryginalnych?
Uważam, że zabijanie zwierząt dla samego futra to zbrodnia, takie właśnie są na zdjęciach, takiego w życiu nie kupię, nie będę nosiła, natomiast chętnie uświadamiam o co chodzi w tej kwestii, bo futra ze zwierząt, które zjadamy są OK. Należy wykorzystać wszystko, a zabijać i tak będziemy bo musimy jeść, drapieżniki też zabijają dla jedzenia i tak jak w świecie zwierząt, nie wszyscy przeżyjemy na roślinkach. Naturalne futra są przyjazne dla naszego ciała, maja dobrą energię i dobrze grzeją w mroźne zimy, natomiast produkcja sztucznych futer to tragiczne zanieczyszczanie środowiska, ohydna niszcząca czysta chemia nie służąca dobrze ani nam ani światu i to dotyczy wszystkich innych sztucznych szmat i nie tylko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz