Chmura śnieżna
Nie noszę białego, może dlatego że moja siostra chodzi niemalże stale w bieli i podświadomie chcę się odróżniać? Nasza mama ubierała nas identycznie i pamiętam, że cierpiałam.
Ale tę "chmurę śnieżną" chyba bym nosiła.
Tylko kieszenie zrobiłabym kwadratowe, bo te trójkątne to dla mnie zgrzyt estetyczny.
Cały płaszcz zrobiony ryżem i bąblami gęściej i rzadziej. Bable, to kilka pętelek w jedno oczko i jak juz masz 6 nawinięć, zaciągasz - przerabiasz. Te pętelki muszą być 2 razy dłuższe od oczek ryżu, wyjdzie wtedy puchata kulka.