na drutach
Nie znoszę skończonej elegancji, bo kojarzy mi się z brakiem wyobraźni i zakuciem w stereotyp.
Ten komplet jest dla mnie idealny, niby elegancki a jednak luzacki.
Zakupiłam wełnę, aby zrobić sobie coś takiego właśnie.
Zaczęłam od żakietu, skończyłam, przymierzyłam i jest piękny, ale gorący jak pierzyna, a ja źle reaguję na gorąco.
I utknęłam, bo nie wiem, czy mam dorobić za ciepłą dla mnie spódnicę i czy w ogóle będę ją nosić.
Może jak dorobię spódnicę, to będę ten komplet nosić zamiast palta od czasu do czasu.
No proszę i tu, w tym momencie rozwiązałam ten dylemat.
Zabieram się do spódnicy.
A mój żakiet tak wygląda:
5 komentarzy:
Ale super wyszedł, patki i dopasowany krój dają odrobinę elegancji, a paseczek nonszalancji i luzu.
Dziekuje! Bardzo go lubie choc za gorący :)
No śliczny jest. Zazdroszczę figurki.
No to jedyne co mi jeszcze zostało :)
ile gramów/metrów włóczki poszło ?
Prześlij komentarz