na drutach z warkoczami oczywiście
Przyznam się bez bicia, że ja nigdy nie ubierałam się w za wielkie, niewymiarowe ciuchy. No jakoś nie.
Może dlatego, że miałam i mam, pomimo 68 lat, fantastyczną figurę, i lubiłam ją podkreślać.
Taki sweter zatem, ominęłabym szerokim łukiem, pomimo, że mi się podoba, nadzwyczaj wręcz.
Dzisiaj zrobię sobie coś takiego i będę się otulać z przyjemnością, i kto wie, może nawet będzie też różowiutki, choć kiedyś i taki kolor też nie wchodziłby w rachubę za nic.
16 komentarzy:
Będę czekać, aż się pochwalisz gotowym
Troche potrwa. Mam inne dwie rzeczy na drutach, no i wełnę trzeba wybrać :))) Ale zrobię sobie.
Jak tylko swetrzysko zobaczyłam powiedziałam: o Boże, cudo.
Pewnie ze tak :)))))
O Boże, ja jestem uzależniona od tego bloga a Pani tu pisze, że ma tyle lat!
Teraz się będę denerwować, że znudzi się Pani blogowanie i zostanę z niczym:(((
Pozdrawiam, Maria
Mario, to chyba jedno ze zdrowszych uzależnień. Obiecuje, ze nigdy mi się nie znudzi i ze żyła będę sto lat co najmniej, bo jestem niezwykle zdrowa. .
Czasami w życiu trzeba zaszaleć, w taki dzień, jak dzisiaj chętnie otuliłabym się takim swetrzychem😁. Więc do dzieła, może i ja się słyszę. Pozdrawiam cieplutko, Małgosia.
Tak jest, do drutów. Sciskam.
Wybrała Pani włóczkę??
Jeszcze nie wybrałam włóczki. Mam na drutach dwie rzeczy i jeden obraz w malowaniu. Najpierw muszę skończyć to co robię, bo jak wybiorę włóczkę wcześniej to odłożę wszystko i zacznę swetrzycho, bo ja tak mam :))))
Szkoda:((((. Myślałam, że zgapię:))).
Ale będzie! Jeszcze na ta jesień na pewno!
:). Muszę szybciej, bo siostra ma urodziny w sierpniu.
O! To pochwal się koniecznie!!!!
Chodzi o ten sweter.
Piekny cudny ja taż taki chcę🥰🥰🥰
Prześlij komentarz