w genialnych kolorach i fakturze
Ponczo zrobione nie na drutach i nie szydełkiem, ale tkane.
Mimo to pokazuję Wam, bo jak je zobaczyłam to padłam i się nie podnoszę z wrażenia i ja chcę, chcę, chcę takie!
Mimo to pokazuję Wam, bo jak je zobaczyłam to padłam i się nie podnoszę z wrażenia i ja chcę, chcę, chcę takie!
I sobie zrobię, żeby nie wiem co!
Nie tkam, choć marzyłam żeby tkać, nie mam warsztatu, ale tkać można na jakiejś ramie.
Ramę, nawet dużą mam. Zastanowię się nad tą wersją poncza.
Ale ... można też coś takiego stworzyć szydełkiem i na drutach. I chyba ta druga opcja wygra. Nie dlatego, że się boję tkania, ale dlatego że w moim salonie już stoją rozstawione sztalugi do malowania obrazów i jestem w ciągu malarskim, więc nieprędko je złożę, a ja chcę takie ponczo jak najszybciej, więc jak dołożę jeszcze wielką ramę do tkania, to to już nie będzie salon, a przyjmuję tu klientów na sesje ... . No nie. Tak nie może być. Wygrały druty i szydełko.
1 komentarz:
Poncz zwraca uwagę swoją urodą.
Prześlij komentarz