z warkoczami
Popełniłam tę kamizelkę w pięknym, ciepłym, kremowym kolorze dla pani w moim wieku, a więc z podwójnej nitki, aby było w plecki cieplutko. Miałam problem z kieszeniami, bo są absolutnie nieodzowne, potrzebne i już!
Ja zresztą mam to samo, kocham kieszenie!
Zrobiłam wspaniałe duże i za cholerę nie chciały się wkomponować w te wzory, wyglądało okropnie. Sprułam!
Zrobiłam piękny pasek za to.
Pasek, nie, w żadnym wypadku, pani nie znosi pasków, kieszenie, kieszenie, mają być kieszenie, mogą być małe, takie na klucze, paczkę papierosów.
Nie będzie kieszeni, bo kamizelka traci całą swoją urodę i w takim razie kamizelka będzie dla kogoś innego.
Następnego dnia obudziłam się z myślą, że przecież mogę wrobić takie mniejsze kieszenie we wzór, i tak zrobiłam. Uffff ...