Szydełko z lat siedemdziesiątych
Ach! Kultowe, odlotowe, często fantastycznie kolorowe, dłubane własnoręcznie takie właśnie tuniki ze wspaniałych lat siedemdziesiątych, do których nosiło się spodnie biodrówki z nogawkami równie szerokimi jak te rękawy tutaj. A do kompletu takie detale jak pojedyncze warkoczyki drobniutkie z piórkami wiązanymi rzemykami, milion brzęczących bransolet na przegubach rąk i na kostce, mokasyny albo atenki - sandały z rzemyków, lub espadryle.
Działo się wyjątkowo, kolorowo, muzycznie i nie w domu przed telewizorem, nikt nie siedział w domu przykuty do jakiegoś ekranu, ale na łąkach, nad jeziorami, w lesie. Gdybym była o kilka kilogramów młodsza, nosiłabym i dzisiaj taki ciuszek z radochą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz