w odsłonie drugiej
Ja już pisałam o takim dokładnie ponczo, tylko w beżu i to dużo wcześniej, ale to tutaj w takiej bielusieńkiej, najbielszej z bieli, powoduje, że mam ochotę na wyrzucenie wszystkich kolorów z szafy i zapełnić od nowa wyłącznie na biało. A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ja nic, ale to nic z ciuchów w takiej bieli nie miałam i nie mam, z wyjątkiem biustonoszów i majtek.
Skąd wiec do diabla taka nagła tęsknota? Chyba stąd, że to jest naprawdę piękne!
Biel symbolizuje czystość, niewinność, radość i życie :-)
OdpowiedzUsuńFajne to białe ponczo 😊
Czyżbym dążyła do niewinności? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Olajda
Kto wie? ...może to jakieś pragnienie podświadomości? 😉
UsuńMoze? :) :) :)
OdpowiedzUsuń